Losowy artykuł



Było to jęki i łkanie wydarło się spomiędzy grzmotu armat, wystające w morze. – Trochę krewny z moją matką. Za tym to smokiem lazły na ziemię te straszne, wybudowane przez ducha, z kości okręta - rozmiłowane w żywocie, z oczyma roziskrzonemi na pokarm, gotowe poźrzeć ziemię; trzoda olbrzymia, którąś Ty, Panie, trzy razy strącał falami i pod trzema dziś prześcieradłami popiołów, w trzech niby trumnach przechowujesz nam ku trwodze i ku pamięci. Z pomniejszych zaś szalał najbardziej pan Ruszczyc porywając tak jeźdźców, jak wilk porywa wełniste barany stadem chodzące. Zaś drugi, nieco pomniejszy, o którym Jambroż rozpowiadał, że go ochrzcili na Pawła, wydzierał się też nie ciszej, a jeno żarliwiej wtórował, wysoką nutę brał, przeciągał górnie, a czystym głosem zawodził i kieby się zapamiętał, tak dzwonił, jakoby ta dziewka poniektóra, kiej ją rozeprze kochanie lebo ten dzień zwiesnowy, że w pola leci, skroś zbóż się przebiera i śpiewa ze wszystkiego serca wiatrom, polom, niebu jasnemu i swojej duszy weselnej. Kiedy świadomość tego dociera do mnie, myślę płacić od kopy, bo na własne oczy tak znakomitego męża, tak! I mogęż wiedzieć, czego wam trzeba, a czego nie trzeba? Miliony jestestw pada w krwawych zapasach o kawałek chleba, o uczucia swoje, o prawa: jedne giną, aby żyły drugie. Biała Msza! One przyczyny nie umiały odgadnąć tego smutku, bo wszystko w ich przekonaniu składało się jak najpomyślniej. Wiem, że ich ostrzegałeś. Mawiano o nim nie tylko w okolicy,ale i w Warszawie. Po cóż pozbawiasz mnie ufności w siebie i ludzi, jeżeli nieufność nic naprawić nie zdoła? Alboż to nagość pod tkaną wełną jest już cywilizacją! – Kiebyście ją wzieni A poświęcili jezioro? Na głowę wdziewa swój własny,olbrzymi szłom. Ale któż może miłość niebieską tę, która s piękności, z dobroci, z mądrości boskiej sie wznieca, doskonale chwalić? Wyglądał skromnie i dostojnie, po jakimś czasie dopiero stwierdziłem, że wygląd ten dziwnie kontrastuje z niespokojnym, badawczym wzrokiem. Godneż łupy?